Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Twórcy ludowi podstrony

Treść

Tomasz Ortyl wsiąkł w kowalstwo całkowicie. Już jako nastolatek wykonał pierwszą bramę, niby z nudów. Od kilku lat prowadzi własny warsztat, w którym wykonuje wyroby kute zarówno ręcznie, jak i przy użyciu nowoczesnych narzędzi. W kuźni potrafi spędzać całe dnie, ale nie czuje zmęczenia . Wręcz przeciwnie! Mówi, że to go relaksuje. „Nieraz jak się zajmę czymś, to nawet zapomnę, że trzeba zjeść obiad.” Dla niego kowalstwo to nie tylko praca zarobkowa, ale także pasja i hobby. Jest samoukiem nieustannie podnoszącym sobie poprzeczkę. Przyznaje, że najbardziej lubi roboty-dłubaniny, kiedy „można wszystko dopracować, pobawić się tym”. Klienci przychodzą do Ortyla z gotowymi projektami oraz ze zdjęciami. Mogą też skorzystać z galerii na jego stronie internetowej bądź katalogu. Kowal przyznaje, że nie lubi rysować, za to chętnie wykonuje prototypy elementów danego zamówienia. Wtedy łatwiej jest zweryfikować projekt z oczekiwaniami klienta i go udoskonalić. Jeśli zamówienie dotyczy większych elementów, np. barierek czy ogrodzeń, Ortyl jedzie do klienta, aby na miejscu wszystko wymierzyć. Lubi kiedy jego przedmioty wpisują się w krajobraz. Co wyróżnia jego szeroki asortyment? Detal. Dla niego liczą się piękne szczegóły. Wykonywał m.in. balustradę punktu widokowego na placu Jana Pawła II przy kościele parafialnym w Piwnicznej-Zdroju. Dotychczas największym wyzwaniem dla niego było wykonanie tabernakulum dla Parafii w Piwnicznej-Zdroju.

 

378417